[2018-06-18]
Ciekawostka: Na każdym lotnisku sprawdzają czy mamy międzynarodowe odpisy aktów urodzenia dzieci.
Już w Pradze proszono o to. Na pytanie czy to jest wymagane pani odprawiająca na checkin’ie potwierdziła że TAK, bo tak ma w systemie.
To samo w Paryżu gdzie na ponad godzinę przed odlotem jakiś security officer sam nas znalazł i poprosił o udanie się do stanowiska przed bramką. W JSB to samo. Ten papier jest w paru miejscach wydrukowany małą czcionką w innych językach i nie ma problemu z tłumaczeniami.
[RPA. Czas PL=Czas RPA, 1 EUR=15 ZAR tj. Randów, Benzyna 16,2 za litr, dizelek 16,6]
Banki pobierają za wymianę 3,5 % opłaty (commision) , bankomat 3%.
Tu gniazdka są inne niż gdziekolwiek indziej. Word Power konwerter marki SKROSS nie uwzględnia tego kraju. Nabywamy przejściówkę i kartę z netem sieci MTN.
Po raz pierwszy jesteśmy tak daleko od domu gdzie strefa czasowa jest taka sama i po ponad dobie podróży nie ma kłopotów z dżetlagiem.
Za mile z Miles and More pożyczamy auto z Avisa/Budgeta na lotnisku. Nawet za dodatkowego kierowcę nic nie płacimy (bez limitu km/ubezpieczenie/oddanie w innym miejscu tj. CPT).
Tu jeździ się pod prąd i wybieramy Tojkę z automatem. Ruszamy płatną autostradą na płn.-wsch w kierunku Polokwane. Cena to około pół randa za km.
Nigdy tu nie byłem i -wg mojego kompletnie laickiego wyobrażenia – na razie jakoś mało tu afrykańsko. Mijamy stolicę Pretorię i za Bela Bela zatrzymujemy się w wiekowym hotelu Shangi La sugerowanym przez booking. Ceny znacząco niższe niż w kraju.
Jak ktoś szuka roboty -lub chce przeczekać drogie pisiory- to jest tu parę ciekawych ofert.
Fajnie i zimno, 18 stopni w dzień i poniżej 10 w nocy. Przy recepcji jakieś dzieci odkopują auto.
Mistrzostwa są wszędzie. Wczoraj późnym wieczorem na terminalu 2 w CDG widzieliśmy jak jakaś czarnoskóra reprezentacja Szwajcarii odparła zmasowany atak Brazylii i było 1-1. Dawno nie byłem w Szwajcarii i zdaje się że zmiany demograficzne zaszły tam dalekoooo…
Potem jacyś lokalni piłkarze Belgii dokopali Panamie.
Oglądamy mecz Anglia-Tunezja. Dobrounoc…
[2018-06-19]
Hotel Shangri La to pięknie położony olbrzymi kompleks.
Czerwiec i lipiec to tutaj najzimniejsze miesiące i tzw. “low season”. Pustki, dwa auta na parkingu, Toyka nasza.
Ruszamy na mecz z Senegalem do obozu Punda Maria leżącego już w parku Krugera. Jakoś tędy:
Wznosimy się na wysokość ok 1500 npm w górach przed Polokowane, stolicą prowincji Limpopo.
MOP i sztela.
Wjazd do parku i nasze lokum. Na bramie trzeba podać numer rezerwacji noclegu. W sezonie ruch jest tu ograniczony dostępnością noclegów. Rezerwacje wymagane kilka miesięcy wcześniej.
Nie ma tu telewizora a przez kiepski necik nawet radia nie da się posłuchać. Honsiu -pozdrawiamy- ratuje nas SMS’em że nic nie tracimy bo jest 1:0 potem 2:0 ale nie dla nas.
[2018-06-20]
Spaliśmy w obozie przy rykowisku słoni tutaj. Do granicy z Mozambikiem jest około 30 km. Oglądamy rano na jutjubie skrót meczu naszych narodowych bohaterów. Porażka…
Koło Babalala odbijamy z głównej parkowej drogi w dzicz wzdłuż okresowej rzeki Mphongolo.
Zwierzaków jest tu mnóstwo…
Zahaczamy o Shingwedzi camp. Zielona tabliczka pokazuje poziom wody podczas powodzi w 2013.
Docieramy do Letaba rest camp.
Jest tu eksperymentalna hodowla kangurów. Piszą że uciekły z jakiegoś cyrku koło Port Elizabeth w 2000 roku i osiedliły się w tym rejonie. W naturze jednak szybko wyginęły po powodzi. Uratowano 28 osobników.
Obozowe sklepiki są doskonale zaopatrzone we wszystko co potrzebne do grillowania.
Drewno, wóngel, narzędzia, grille.. i mięcha wszelakie.
Obóz fajny. Płacimy za nocleg a tu kolejny raz doliczają 1160 lokalesów za “park fee”. Czyli za sam dzienny pobyt całej rodziny w parku to prawie 100 $. Cenią się , ale warto.
[2018-06-21]
Ruszamy na południe i dalej do kanionu rzeki Blyde. Na ra…
Wjeżdżamy w północne Góry Smocze.
Kanion rzeki Blyde (piszą o tym na wiki tutaj).
no niezła ta zima w RPA :-)
pozdro dla rodzinki i uważajta na słonie, żyrafy, zebry, nosorożce……..
mam nadzieje że tego wszystkiego nie wystrzelali :-)
no widzę że jednak nie wystrzelali wszystkiego :-)
u nas już lato , po 32 stopniowych upałach w końcu dzisiaj ochłodzenie
jest jak u was ze 20 stopni ale jeszcze żyraf i słoni nie widać