Do Mongolii dotarliśmy 3 września. Od tego czasu zdążyliśmy już zwiedzić wszystkie najważniejsze atrakcje i teraz dzieciom zaczyna się już nudzić. Samo Ułan Bator jest nie za fajne. Według Macia stolicę Mongolii ratuje jedynie wesołe miasteczko z rollcasterem jadącym do góry nogami. Jednego dnia wybraliśmy się na wycieczkę poza miasto do Parku Narodowego w Terelj i do kompleksu Genghis khana… Zasdrościmy mamie i tatcie przejazdu przez prawdziwą Mongolię.
- Plac Sükhbaatar z gmachem mongolskiego parlamentu
- W Ułan Bator pojawia się coraz więcej dużych i drogich hoteli
- Wiele ludzi ciągle żyje w jurtach
- W świątyni Gandan
- Świątynia Gandan
- Budda Park
- Na wycieczce w Parku Narodowym
- Żółwia skała
- Świątynia w górach
- Po mongolsku jurta nazywana jest “ger”
- Kompleks Gengis Khana
- Macio wstępuje do armii Gengis Khana :)
No fajnie w tym Ułan Bator.
Tylko gołębi duzo jakoś.
Ciszę się ze dobrze się bawicie
Pozdrowienia od Ciotki
Narka
Dziękuję za piękną karteczkę ;*następna do kolekcji
Mam nadzieję,że herbata smakowała lepiej niż brzmiała ;)
Pozrdowienia i pomyślnych wiatrów! :)